fundusz technologii i innowacji globalny
Czy fundusz jest warty tak dużego zainteresowania? # Fundusz PKO Technologii i Innowacji Globalny , inPZU Akcje Sektora Informatycznego 22.11.2023
PFR Green Hub to strategiczny program Polskiego Funduszu Rozwoju, którego celem jest wsparcie transformacji energetycznej Polski poprzez inwestycje w projekty OZE – na warunkach rynkowych i bez wypierania kapitału prywatnego. Zależy nam na integrowaniu instytucji, samorządów i firm działających na rynku energetycznym, aby wspólnie
Stawialiśmy również na wytwórców oprogramowania, których spadki w 2022 r. uznawaliśmy za nieuzasadnione fundamentalnie, np. SalesForce czy SAP – wylicza Arkadiusz Bebel, zarządzający PKO Technologii i Innowacji Globalnym, z aktywami netto rzędu 2,6 mld zł, będącego największym funduszem technologicznym w Polsce.
pozytywne wyniki osiągnęły inne produkty akcyjne w ofercie PKO TFI SA – fundusz PKO Biotechnologii i Innowacji Globalny (+28,82%) i PKO Dóbr Luksusowych Globalny +21,48%) oraz fundusze dedykowane inwestowaniu na rynku amerykańskim (PKO Akcji Rynku Amerykańskiego +21,93% czy japońskim PKO Akcji Rynku Japońskiego +20,91%).
PKO Bank Polski stworzył Platformę usług dodatkowych, by jeszcze szybciej i efektywniej rozwijać usługi VAS w aplikacji IKO i serwisie internetowym iPKO. Zastosowanie technologii chmurowej sprawia, że dostawcy usług cyfrowych i startupy mogą w łatwy sposób podłączyć się do systemów banku i oferować swoje usługi jego klientom.
Deklarowany benchmark: 45% NASDAQ Composite + 20% MSCI World (USD) + 20% MSCI Europe IT EUR + 15% WIBID O/N Zasięg geograficzny: b.d. PKO Technologii i Innowacji Globalny to Subfundusz
permainan softball berasal dari olahraga tradisional yakni.
Będziemy otaczać analitycznie spółki, w które chcemy zainwestować – mówi w wywiadzie z 300Gospodarką Robert Florczykowski, współzałożyciel autorskiego funduszu technologicznego Third na początku 2022 roku Third Dot to prawdziwe wydarzenie na do tej pory ospałym rynku autorskich funduszy inwestycyjnych w Polsce. Zakładają go dwaj stosunkowo młodzi menedżerowie, którzy jednak swoim doświadczeniem mogliby obdzielić tuzin Florczykowski do tej pory decydował o tym, w jakie światowe firmy technologiczne zainwestuje PKO Technologii i Innowacji, największy fundusz inwestycyjny w Polsce. Andrzej Bernatowicz z kolei współzarządzał portfelem akcji Otwartego Funduszu Emerytalnego Nationale-Nederlanden – także największego w naszym partnerem biznesowym Third Dot i zarazem pierwszym inwestorem jest inny człowiek szeroko znany w polskim światku nowych technologii i rynku kapitałowym: Maciej Popowicz, założyciel Naszej Klasy oraz notowanego na giełdzie producenta gier Ten Square tym, jak będzie działać butikowy fundusz i na czym polega autorska metoda oceny potencjału spółek, która oprócz tradycyjnej analizy finansowej wykorzystuje badanie alternatywnych zbiory danych typu big data, rozmawiamy z Robertem Rząsa, 300Gospodarka: Do niedawna byłeś zarządzającym funduszu PKO Technologii i Innowacji Globalny, czyli największego pod względem zarządzanych aktywów funduszu inwestycyjnego w Polsce, który inwestuje w akcje międzynarodowych firm technologicznych, a na koniec października miał ponad 3 mld zł pod zarządzaniem. Fundusz działa w ramach największego polskiego banku, PKO BP, czyli całkiem niezłego miejsca do rozwoju dla menedżera inwestycyjnego. Dlaczego zdecydowałeś się stamtąd odejść i, mówiąc kolokwialnie, przejść na swoje?Robert Florczykowski, współzarządzający w Third Dot: To bardzo dobre pytanie. Praca w PKO TFI była bardzo ciekawa i przez ten okres wiele się tam nauczyłem, ale w pewnym momencie życia przychodzi taki czas, że chce się zrobić coś własnego i wejść w rolę nie tylko zarządzającego, ale też przedsiębiorcy. To pierwszy powód. Drugi wynika z historii powstawania tego projektu. Andrzej Bernatowicz, który jest współtwórcą Third Dot, przyszedł do mnie z tym pomysłem. A że w mojej ocenie Andrzej to najlepszy zarządzający, jakiego spotkałem to uznałem to idealny fundusz będzie działać w formule funduszu inwestycyjnego zamkniętego (FIZ), czyli takiej, która jest raczej przeznaczona dla zamożniejszych i bardziej profesjonalnych oszczędzających. Waszym pierwszym inwestorem (seed investor) i jednocześnie partnerem biznesowym, jest Maciej Popowicz, czyli założyciel Naszej Klasy oraz notowanego na giełdzie producenta gier Ten Square Games. Jak udało wam się znaleźć tak prominentnego inwestora już na samym początku?Andrzej Bernatowicz, który współzarządza Third Dot, znał Macieja Popowicza na polu zawodowym juz wcześniej. Maciej ma olbrzymie doświadczenie w spółkach technologicznych a my szukaliśmy inwestora i partnera biznesowego, który będzie dobrze rozumiał naszą strategię i sposób myślenia. Co do partnerów biznesowych, warto również dodać, że fundusz będzie działać w ramach renomowanego towarzystwa funduszy Opoka specjalizujesz się w spółkach technologicznych oraz sektorze ochrony zdrowia. Andrzej Bernatowicz oprócz szerokiego spojrzenia na rynki akcji także jest specjalistą od firm technologicznych. Czy fakt, że pandemia tak wiele zmieniła w tym sektorze wpłynął na waszą decyzję o założeniu własnego funduszu?Na pewno pandemia zmieniła wiele w sektorze technologicznym, a w mojej ocenie jeszcze dużo zmieni w sektorze biotech w nadchodzących latach. I nie chodzi tutaj tylko o szybki rozwój takich technologii, jak mRNA czy szczepionki na bazie wektorów wirusowych. Pandemia przede wszystkim wpłynie na większe zainteresowanie funduszy sektorem do naszej decyzji, nie była on jednak związana z tymi zmianami. Raczej była to nasza ewolucja jako menedżerów inwestycyjnych i dojście do decyzji o powołaniu czegoś na Twoim dotychczasowym doświadczeniu, w jaki sposób wybierasz inwestycje?To, co próbujemy robić to wyszukiwać takie spółki, w których jest coś “dużego”, ale co jeszcze umyka uwadze inwestorów. Może to być na przykład spółka, która stworzyła nowy produkt albo linię biznesową, która jest przez inwestorów jeszcze niedostrzegana albo niewyceniana, ale ma potencjał, aby stać się ważną częścią przedsiębiorstwa w następnych to też być jakaś zmiana w popycie w związku ze zmianami w otoczeniu tego przedsiębiorstwa. Często byliśmy świadkami takich zmian po rozpoczęciu pandemii, kiedy przez wieloma spółkami zaczęły się roztaczać nowe perspektywy biznesowe, ale jeszcze nie do końca zauważone. Wśród naszych potencjalnych inwestycji mogą być też akcje firm, które mają skalowalna technologie, czyli takie, które dziś są stosowane tylko w jakimś konkretnym produkcie przeznaczonym dla konkretnej grupy odbiorców, ale mają potencjał, aby być w przyszłości wykorzystane znacznie przykładem takiej firmy jest szwajcarsko-amerykańska CRISPR Therapeutics, która jeszcze pięć lat temu była powszechnie postrzegana na rynku jako mała firma biotechnologiczna opracowująca lek na genetyczną chorobę krwi o nazwie anemia sierpowata, a także na beta-talasemię – niedokrwistość więc leki na dość rzadkie I to, na podstawie czego inwestorzy w tamtym czasie wyceniali spółkę to był wyłącznie potencjał tego konkretnego projektu leku. Ale to, co było naprawdę ważne w tej firmie to skalowalna technologia. Projekt bazował na platformie technologii modyfikacji genów w komórkach o nazwie CRISPR-Cas9. Jak się okazało, ta technologia może być także wykorzystana do tworzenia bardzo szerokiej kategorii leków na przeróżne choroby genetyczne i onkologiczne, czego rynek kilka lat temu nie rynku wynikała między innymi z tego, że spółki nie analizowali żadni analitycy domów maklerskich i banków inwestycyjnych, bo była zbyt mała. To sprawiło, że znajdowała się poza radarem znacznej większości ludzi i funduszy inwestujących w nowe technologie. Poza tym tak mała spółka miała ograniczona płynność [czyli jest mało potencjalnych sprzedawców i kupców ich akcji na rynku – przyp. red]. To zresztą koło zamknięte, z którego ciężko wyjść: mała płynność powoduje mniejsze zainteresowanie ludzi, a mniejsze zainteresowanie powoduje małą spółka ma kapitalizację około 6,5 miliarda dolarów i zajmuje się nią ponad 20 analityków największych banków inwestycyjnych na świecie, a skalowalność ich technologii jest szeroko też dodać, że ta technologia została do tego stopnia uznana, że w 2020 roku dwie naukowczynie, które ją opracowały, czyli współzałożycielka CRISPR Therapeutics Emmanuelle Charpentier oraz biochemiczka Jennifer Doudna otrzymały za pracę na nią Nagrodę Nobla. Czy właśnie w tego typu spółek szukacie?To oczywiście była bardzo unikalna sytuacja i nie można zakładać, że się powtórzy. Ale nasz sposób myślenia jest właśnie taki: wyszukiwanie jeszcze niedostrzeżonych elementów i niedostrzeżonego potencjału spółek inwestować tylko w kilkanaście spółek, co nie jest powszechne na funduszy akcji inwestuje w sposób bardzo zdywersyfikowany, czyli w szeroką grupę spółek. To z jednej strony ogranicza ryzyko. Ale uważam, że sam jestem w stanie znaleźć od pięciu do siedmiu spółek rocznie, w których rynek czegoś nie dostrzega. Pracując w dwójkę, razem z Andrzejem, mówimy o 10-15 spółkach. Jeśli inwestowalibyśmy w większą liczbę firm to odbyłoby się to kosztem inwestować w spółki małe i średnie. Dlaczego?Znacznie łatwiej jest znaleźć w takim obszarze firmy z niedostrzeżonym potencjałem, dlatego że pozostają poza radarem większości inwestorów instytucjonalnych. Mówiąc obrazowo: łatwiej jest zająć dobre, wysokie miejsce na maratonie warszawskim warszawskim niż na Igrzyskach już wspomniałeś Warszawę, to czy na samej warszawskiej giełdzie planujecie inwestować? Jaki będzie wasz zasięg geograficzny?Najbardziej będziemy się skupiać na rynkach krajów europejskich, bo są w naszej ocenie trochę bardziej nieefektywne w porównaniu do np. rynku amerykańskiego, tzn. łatwiej jest tu znaleźć takie elementy, których inni inwestorzy jeszcze nie zauważyli. To dlatego, że rynek kapitałowy w Europie jest podzielony na kraje, co oznacza, że wielu analityków zajmujących się technologią w danym kraju analizuje spółki z różnych podkategorii, np. software, gamingu czy e-commerce, podczas gdy analitycy w Stanach są często bardzo mocno wyspecjalizowani w danej przykład są analitycy, którzy zajmują się wyłącznie spółkami SaaSw całych Stanach [software as a service – oprogramowanie jako usługa, czyli model usługi chmury obliczeniowej umożliwiający odbiorcy usług wykorzystanie aplikacji uruchomionych na infrastrukturze chmury – przyp. red.]. Dlatego będą oni rozumieli swoją działkę przeciętnie lepiej niż analitycy pokrywający wykluczamy inwestycji w samej Polsce, ale będą to raczej pojedyncze przypadki. Statystycznie na każde 15 spółek, w których wydaje nam się, że może być niedostrzeżony potencjał, tylko jedna spełnia ostatecznie nasze wymogi do zainwestowania. Polski rynek nie posiada wystarczającej dużej liczby spółek technologicznych, abyśmy mogli znaleźć więcej według ciebie jest jeszcze wyróżnikiem waszego podejścia do inwestycji?Poza strategią szukania elementów niedostrzeżonych ważne są dwa aspekty. Po pierwsze, analizując spółki, nie poprzestajemy na rozmowach z zarządem i analizie sprawozdań finansowych. Staramy się też spotkać np. z konkurentami firmy i uzyskać od nich niezależną opinię. Rozmawiamy też z dużymi klientami czy dostawcami danej firmy. Analizując jedną spółkę potrafimy się spotkać nawet z 10 podmiotami i “otoczyć analitycznie” taką spółkę ze wszystkich naszym wyróżnikiem będzie wykorzystanie różnego rodzaju danych alternatywnych jako narzędzi wspomagających nasz proces analityczny. Takie podejście zaczyna być już stosowane przez duże fundusze z zagranicy, ale w zasadzie jest niestosowane w przypadku spółek średniej wielkości, w które my chcemy to mogą być dane?Na przykład automatyczne analizy tysięcy haseł na bazie statystyk wyszukiwań w wyszukiwarkach, takich jak Google, czy tzw. web scraping, czyli zautomatyzowane zapisywanie informacji z różnych stron internetowych, a następnie wyciąganie na podstawie tych danych wniosków, również w zautomatyzowany proszę, na czym to dokładnie polega. Wyobrażam sobie, że na przykład piszesz algorytm, który przegląda za ciebie ceny tysięcy produktów na serwisie e-commerce typu Amazon czy bardzo dobry przykład wykorzystania web scrapingu, ale narzędzie to może mieć też dużo szersze zastosowanie. Możemy za jego pomocą odnajdywać mało oczywiste dane, których pojawianie się na stronach internetowych różnych serwisów może coś oznaczać dla perspektyw naszych przykładzie serwisów e-commerce, o którym wspomniałeś, celem takiej analizy może być sprawdzenie, czy na jakiś konkretny produkt nie ma zbyt wielu promocji, co mogłoby sugerować spadek przykładami takich danych alternatywnych są analizowanie statystyk ściągnięć i przychodów aplikacji mobilnych i statystyki obrazujące poziom zainteresowania nowymi produkcjami gier na podstawie wpisów na forach dyskusyjnych zautomatyzowana analiza danych alternatywnych pozwala nam jeszcze lepiej ocenić, co się dzieje z produktami spółki w danym momencie, zanim zostanie to szeroko rozpoznane przez środowisko w pewnym sensie praca detektywistyczna, ale z wykorzystaniem analityki danych i informacji typ analizy jest stosowany przez fundusze inwestujące w różnorodne sektory, np. inwestorzy w spółki zajmujące się ropą naftową i gazem czy handlem detalicznym już od pewnego czasu kupują dostęp od wyspecjalizowanych firm do obrazów z satelitów i piszą algorytmy liczące i zestawiające ze sobą liczbę samochodów na parkingach przed supermarketami w poszczególne dni. Czy można tym całkowicie zastąpić tradycyjne analizy?W naszym przypadku jest uzupełnieniem analiz fundamentalnych spółek. Chcemy też polegać na tradycyjnej wiedzy ekspertów, np. w przypadku analizy branży biotechnologicznej chcemy współpracować z ekspertami, np z doświadczeniem w analityce badaniach klinicznych, aby lepiej zrozumieć ryzyka i potencjał poszczególnych projektów jak w ogóle oceniasz polski rynek funduszy inwestycyjnych? Patrząc na twarde dane jest on wciąż bardzo mały porównując do wielu krajów europejskich. Dlaczego tak jest?To prawda. Polacy oszczędzają głównie poprzez lokaty i depozyty, ale to będzie się zmieniać w kierunku większego udziału bardziej ryzykownych inwestycji, takich jak fundusze inwestujące na giełdzie, co możemy zaobserwować w innych krajach rozwiniętych. Dziś te inwestycje to głównie inwestycje dużych Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych, które inwestują w sposób zdywersyfikowany i szeroki. A to moim zdaniem otwiera duży potencjał dla funduszy specjalistycznych inwestujących w sposób pozabenczmarkowy [czyli nie stawiających sobie za cel pobicie jakiegoś z góry ustalonego indeksu, np. WIG20 – przyp. red.]Taki krok byłby pozytywny dla rynku akcji, który w ostatnim roku trochę odżył i pierwszy raz od lat np. wyraźnie przybyło indywidualnych kont w związku z wysoką inflacją i w konsekwencji z wyraźnie mocno ujemnymi stopami realnymi znaleźliśmy się w środowisku, w którym oszczędzanie bez podejmowania ryzyka realnej utraty wartości stało się niemożliwe. W oczywisty sposób jest to pozytywne dla rynków akcji, gdzie inwestorzy chętniej decydowali się przesuwać część swoich też inne wywiady 300Gospodarki:Dług publiczny nie powinien ograniczać państwa przed bardziej hojnymi programami wsparcia obywateli. Wywiad z dr Hanną Szymborską6 mln Polaków żyje w regionach poważnie opóźnionych rozwojowo. Wywiad z prof. Przemysławem Śleszyńskim z PANSzansa na to, że w 2027 z CPK odleci pierwszy samolot, jest zerowa. Wywiad z Piotrem Malepszakiem, byłym szefem CPK
O tym ile jeszcze będzie rósł Nasdaq Composite, która z dużych spółek technologicznych jest najbardziej atrakcyjna, jakie szanse i zagrożenia rysują się przed sektorem, czy na polskiej giełdzie są atrakcyjne walory – rozmawiamy z Robertem Florczykowskim, zarządzającym funduszu PKO Technologii i Innowacji Globalny oraz PKO Medycyny i Demografii Globalny w PKO Rosik (Strefa Inwestorów): Nasdaq Composite zachowuje się rewelacyjnie podczas koronakryzysu. Odrobił już niemal całe straty, jest o krok od historycznych maksimów. Czy zasłużenie? Dlaczego spółki technologiczne są od lat takie mocne? Przypomnijmy, że w ciągu 10 lat ten wskaźnik urósł o około 271%.Robert Florczykowski (PKO TFI): Sektor technologiczny jest bez wątpienia zwycięzcą obecnego cyklu gospodarczego. W ciągu ostatniej dekady wzrost spółek technologicznych był ponad dwukrotnie wyższy, niż spółek szerokiego indeksu czego wynika ta różnica? W ostatnich latach byliśmy świadkami wielu strukturalnych trendów, migracji przedsiębiorstw do rozwiązań opartych o chmurę, rozwoju rynku centrów danych, rynku rozrywki cyfrowej czy sprzedaży online. Poprawa wyników przełożyła się z kolei na wyceny spółek. Można powiedzieć, że technologia była jednym z głównych motorów napędowych gospodarki ostatnich się coraz więcej analiz, które wskazują, że spółki technologiczne są już mocno przewartościowane, niemal tak mocno, jak przed pęknięciem bańki internetowej w 2000 roku. Czy inwestorzy powinni się bać końca hossy na spółkach technologicznych?Bessa dot-comowa miała u podłoża nierealistyczne oczekiwania co do wzrostu spółek technologicznych. Dzisiejsze problemy spółek związane są z kryzysem epidemiologicznym i dotykają, przede wszystkim, biznesu tradycyjnego, opartego o bezpośredni kontakt, podczas gdy spółki technologiczne radzą sobie znacznie lepiej. Oczywiście, w kolejnych kwartałach należy dokładnie obserwować, jaki będzie wpływ pandemii na szeroką Musk ostatnio zapowiedział, że zamierza sprzedać wszystkie posiadane fizyczne aktywa, takie jak domy. Czy epidemia COVID-19 wzmocni od dłuższego czasu obserwowany trend w postaci uberyzacji i sprzedawania wszystkiego w formie abonamentów?To jest bardzo dobre pytanie. Obecna sytuacja będzie miała wiele konsekwencji. Proszę chociażby spojrzeć na zmiany, które nastąpiły w ostatnich 2 miesiącach. Sporo osób pracuje zdalnie z domu, zakupy robimy przez internet, a wolnym czasie oglądamy filmy na Netflixie. Oczywiście, gdy sytuacja epidemiologiczna się poprawi, zaczniemy wracać do dawnych wzorców pracy i konsumpcji, część z nas jednak zmieni nawyki już na także: Elon Musk się nie dywersyfikuje i stawia wszystko na akcje swoich spółek Tesla i SpaceX. Teraz sprzedaje nawet domyKtóre spośród największych Big Techów w dalszej części rozpoczętej pandemii i recesji powinny się zachowywać najlepiej? Czy nadszedł czas Amazona i Netflixa? A może lepszym wyborem będzie Microsoft, który stanowi największy składnik portfela kierowanego przez Pana funduszu PKO Technologii i Innowacji Globalny?Jak słusznie Pan zauważył, zmiany, które obserwujemy, nie ominą również dużych spółek technologicznych. Zacznijmy od platform streamingowych. Zakres dostępnych opcji na spędzanie czasu wolnego został w okresie epidemii wyraźnie uszczuplony. W rezultacie, oglądanie filmów stało się dla wielu osób jednym z najbardziej atrakcyjnych pomysłów na spędzanie czasu. Możemy to zaobserwować w wynikach Netflixa. Spółka pozyskała w I kwartale aż 16 mln nowych użytkowników, prawie dwukrotnie więcej, niż w każdym kwartale ubiegłego roku. Jest to imponujący wynik, tym bardziej, że wpływ epidemii widoczny był dopiero pod koniec kwartału, w II połowie powinien nas również dziwić obserwowany wzrost sprzedaży wysyłkowej w sytuacji zamknięcia wielu sklepów oraz strachu przed infekcją. Sprzedaż online Amazona wzrosła o aż 25% w stosunku do ubiegłego roku. To oznacza najwyższy zaraportowany przez spółkę wzrost kwartalny segmentu. Popyt na sprzedaż z dostawą potwierdza również decyzja spółki o zatrudnieniu kolejnych 100 000 osób do obsługi jeszcze o chmury wygląda obiecująco. Praca w formule „home office” i wzrost streamingu danych zwiększają zapotrzebowanie na infrastrukturę informatyczną. Potwierdzają to wyniki trzech głównych graczy na rynku – mowa tu o spółkach Microsoft, Amazon i Google - jak również dostawców usług centrów danych i komponentów wykorzystywanych do produkcji serwerów. Tutaj mam na myśli Samsunga, który ogłosił ostatnio, że spodziewa się wzrostu popytu na serwery w bieżącym Big Techy są bezapelacyjnymi zwycięzcami obecnej sytuacji?Nie wszystkie informacje płynące z wyników kwartalnych dużych spółek technologicznych są pozytywne. Poszkodowani na obecnej sytuacji mogą być dostawcy usług reklamowych. Facebook poinformował, że trzy pierwsze tygodnie kwietnia wskazują jedynie na stabilizację przychodów, podczas gdy spółka wykazywała wzrost o około 20% w przeszłości. Otwarte pozostaje również pytanie odnośnie pośrednich konsekwencji epidemii na szeroko rozumianą sytuację gospodarczą, rynek pracy i siłę nabywczą konsumenta w dłuższym co Pan sądzi o sytuacji spółki Apple? Z jednej strony została mocno poszkodowana przez koronakryzys, bo musiała zamknąć sklepy. Idzie recesja, więc wątpliwe, by ludzie rzucali się na nowy sprzęt z jabłuszkiem. Z drugiej jednak strony Apple ma górę gotówki, około 94 mld USD, oraz coraz większe przychody z usług. Pytanie wydaje mi się o tyle ciekawe, że jest to największa pozycja w portfelu Warrena Pan ciekawa kwestię. Z jednej strony, Apple to spółka z bardzo dużą ekspozycją na sprzedaż tradycyjną, w galeriach handlowych. Dodatkowo, jako producent relatywnie droższy w swoich kategoriach produktów, powinien być dotknięty przez kryzys epidemiologiczny i pogorszenie na rynku drugiej jednak strony, wyniki spółki z I kwartale były ponadprzeciętne a zarząd spółki sygnalizuje przyspieszenie sprzedaży w II połowie kwietnia z powodu przesunięcia handlu z salonów do internetu. Co więcej, z powodu pracy zdalnej, spółka oczekuje wyższej sprzedaży Maców i iPadów w II kwartale, która częściowo zamortyzuje spadek po stronie iPhone’ spółek Apple, Alphabet, Amazon, Facebook, Microsoft i Netflix w 2020 rokuŹródło: szeroko pojętej branży technologicznej jest mnóstwo nisz, w które może inwestować poprzez fundusze. Można wymieć spółki biotechnologiczne, spółki produkujące gry video, zajmujące się robotyką, Big Data czy AI. W którym z tych sektorów widzi Pan największy potencjał do wzrostów?Wszystkie z wymienionych przez Pana obszarów są przyszłościowe. W ciągu ostatnich lat inwestowaliśmy w różne spółki z sektora gier, centrów danych i chmury, z łańcuchów wartości smartfonów, czy w firmy rynek to jednak nie wszystko. W każdym z tych sektorów znajdziemy zwycięzców i przegranych. Budując portfel funduszu szukamy spółek w których są jakieś produkty lub linie biznesowe niedocenione przez środowisko inwestycyjne i przez to nie odzwierciedlone w wycenie giełdowej. Coś, co umyka uwadze większość inwestorów, a ma duży potencjał. Kierując się to strategią, można znaleźć interesujące inwestycje w różnych podsektorach z sektorem medycznym i biotechnologicznym, na którym również widać ożywienie. Czy rzeczywiście jest on w stanie mocno skorzystać na epidemii?Myślę, że tak. Obecna sytuacja może być pozytywna dla tego sektora w dłuższy terminie. Spółki farmaceutyczne, szczególnie w Stanach Zjednoczonych Ameryki, znajdują się od lat pod polityczną presją. Kryzys epidemiologiczny pokazuje, że promowanie innowacji w sektorze jest równie ważne, jak ceny leków. W efekcie może prowadzić to do pozytywnej - dla spółek farmaceutycznych - zmiany priorytetów polityki jak to wygląda w przypadku polskiego rynku? Mamy w ostatnim czasie wysyp spółek, zwłaszcza z NewConnect, które zapowiadają różnego rodzaju inicjatywy w zwalczaniu epidemii i których kursy akcji reagują mocną zwyżką. Jak trwałe będą to Pana zdaniem wzrosty?Obecnie wiemy o ponad 200 projektach prac nad lekami oraz o ponad 100 projektami szczepionek przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 na świecie. Uważnie śledzimy ten segment rynku i w ciągu ostatnich tygodni przeprowadziliśmy wiele rozmów ze spółkami, które mają projekty w I fazie badań lub są zaawansowane w badaniach przedklinicznych. Należy jednak pamiętać, że w każdym segmencie biotechnologii jest jedynie kilku wygranych i wielu przegranych, należy więc być bardzo selektywnym w wyborze wyrosła na małą - a może i nie taką małą - potęgę w branży gier video. To widać po kursach spółek notowanych na rynku głównym GPW i NC. WIG-Games wyszedł po koronakrachu na historyczne maksima. Czy coś jest w stanie zagrozić hossie na polskim gamingu?Sektor gier będzie, na całym świecie, znacznym beneficjentem obecnej sytuacji. Statystyki platformy Steam oraz serwisu Twitch wskazują na skokowy wzrost zainteresowania graczy w ostatnim czasie. Jednak wzrost aktywności miłośników gier nie jest jedyną szansą dla ich producentów. Równie ważny jest potencjał do zwiększenia sprzedaży cyfrowej kosztem dystrybucji tradycyjnej. Sprzedaż cyfrowa jednej gry przekłada się na wzrost zysku o 7-10 USD w porównaniu do sprzedaży wersji „pudełkowej”. Uważam, że część graczy przywyknie do cyfrowego modelu zakupu gier i zostanie przy nim już po ustaniu epidemii. Taka sytuacja przełożyłaby się na poprawę zysków spółek z Pan postrzega fundamenty CD Projekt i grę Cyberpunk 2077? Czy będzie ona wielkim hitem, zgodnie z oczekiwaniami? Jak Pan myśli, w jakim kierunku pójdzie nowa strategia CDR?CD Projekt to bez wątpienia jeden z największych sukcesów polskiej przedsiębiorczości. Spółka jest bardzo dobrze prowadzona, a zarząd ma dobrą opinię, nie tylko w Polsce, ale również wśród inwestorów zagranicznych. Warto zauważyć, że fundusze inwestycyjne zarządzane przez PKO TFI były przez wiele lat istotnym akcjonariuszem CD w funduszach, którymi Pan zarządza, obecnie są jakieś polskie spółki? Jeśli tak, jakie? I dlaczego są w portfelu?W tej chwili udział inwestycji w akcje polskie jest marginalny. Z uwagi na wielkość funduszy – mają one łącznie ponad 1,5 mld zł aktywów - spektrum możliwych dla nich inwestycji w Polsce jest stosunkowo za Florczykowski – Zarządzający funduszami PKO Technologii i Innowacji Globalny oraz PKO Medycyny i Demografii Globalny w PKO TFI. Absolwent Szkoły Głównej Handlowej na kierunku metody ilościowe w ekonomii i systemy informacyjne, a także Uniwersytetu Warszawskiego na kierunku matematyka oraz studiów podyplomowych z biologii molekularnej na Uniwersytecie także: 26 spółek, które planują debiut na GPW lub NewConnect w 2020 i 2021 r. oraz kolejne 10, które rozważa taki scenariusz
fundusz technologii i innowacji globalny